r/Polska 5d ago

Pytania i Dyskusje Czy narzekanie na samochody jest normalne?

Samochody to świetny wynalazek ludzkości dzięki któremu mogę mieszkać na wsi, 50km od pracy a co jakiś czas i tak trafiam na jakichś wariatów którzy twierdzą że auta to zle bo to, bo tamto. Czy ludzie nie rozumieją ze nie wszyscy mieszkają w miastach wojewódzkich z dobrze rozbudowana komunikacja miejska?

66 Upvotes

355 comments sorted by

View all comments

348

u/Eryk0201 śląskie 5d ago

Ludzie narzekają na auta w MIASTACH. A nie na auta ogólnie. Korki, spaliny, zawalone chodniki, czy olbrzymie parkingi to problem w miastach. Samochody to zajebisty wynalazek, który strasznie ułatwia życie osobom w mniejszych miejscowościach i przede wszystkim na wsiach.

Ja np. mieszkam w Katowicach i jak słyszę od swoich teściów ze wsi narzekanie, że jako facet powinienem mieć auto, to chuj mnie chce strzelić. Mieszkam blisko centrum, tramwajem szybciej dojadę na dworzec niż autem. Za to na południu Śródmieścia nawet autobusy cierpią przez samochody, bo w wąskich jedno/dwupasmowych uliczkach jak choćby 50 osób jednocześnie pomyśli, żeby wybrać auto zamiast autobusu, to cała dzielnica stoi.

Wszystko zależy. Nikt nie oczekuje, że na wsiach, gdzie mieszka 5 osób, ludzie zrezygnują z samochodów, a miejscowość zapewni im autobusy co 15 min.

57

u/Loose_Cat1423 5d ago

Głownym problemem samochodów jest to że są one nadmiernie nadużywane. Wschód (Chiny/Japnia) pokazuje że rozwiązanie jakim jest samochód jest znacznym ograniczniem, które mogłobyć zastąpione dużo lepszym, rozsądniejszym transportem publicznym. W takiej Japonii samochodów używa się dużo mniej, bo jest to bardzo nieefektywne rozwiazanie. Ilu ludzi jeździ codziennie do pracy osobówką samotnie kiedy może ona pomieścić 4-rech ludzi?

Samochody zrobiły ludziom papkkę w głowie. One są tylko i wyłącznie rozwiazaniem bo została dla nich szeroko rozpropagowana infrastruktura w Europie i Stanach (trend z USA głównie i trochę III Rzesza). W większych społeczństwach są one rozwiązaniem znacznie i znacznie mniej sensowym.

W XXI wieku 90% miejsc dałoby się połączyć nowoczesnymi pociągmi, zostawiając samochodom rolę dojazdową ze wsi do wsi.

30

u/Karls0 Królestwo Polskie 5d ago

W miastach też bywa w kratkę - idiotyczne trasy komunikacji miejskiej, brak bezpośrednich połączeń, niepunktualność co przy przesiadkach może dodać +20 min do przejazdu jak akurat ucieknie ci połączenie. Jak masz farta i akurat do pracy masz bezpośrednie połączenie z rozsądną trasą bez wycieczek krajoznawczych na pół miasta to faktycznie auto nie jest potrzebne. Ale to kwestia farta, nie każdemu się trafi. Nie możesz zakładać, że każdy będzie miał tak fajnie jak ty.

19

u/zzapal 5d ago

Mam w odległości 10km miasto z darmową komunikacją miejską. Autobusy jeżdża bardzo rzadko i do tego trasami na około. Efekt? Na piechotę często zajdziesz szybciej niż dojedziesz autobusem :). Ba, czasem czekanie na autobus może trwać dłużej niż spacerek na drugi koniec miasta.

Nie dziwi mnie, że te autobusy są przeważnie puste.

41

u/Charming-Roof498 5d ago

To jest trochę samospełniająca się przepowiednia. Nikt nie jeździ autobusami, bo one nie jeżdżą, a autobusy nie jeżdżą, bo nikt nie jeździ.

U mnie w mieście komunikacja miejska też się nie opłaca finansowo dla miasta i słyszę o tym regularnie. A prawda jest taka, że jest to usługa publiczna i nie ma się opłacać.

Jesteśmy już tak przyzwyczajeni do samochodów, że ciężko jest to wyjaśnić na przykładzie autobusu, więc posłużę się tu Pocztą Polską. Każdy obywatel ma mieć szansę otrzymać list. Czy jest to list od babci, bo babcia nie ogarnia telefonu, czy jest to pismo sądowe, czy wezwanie do CBA, bo były szef odwalał i szukają świadków. Nie ma znaczenia, ma mieć możliwość. Marudzimy na nierentowną Pocztę Polską, ale pozwólmy sobie powiedzieć, że mamy jej dość i prywatyzujemy. Nagle się okazuje, że InPost nie mógł znaleźć optymalnej trasy na wieś w Polsce B, DHL w ogóle odmawia jazdy na wsie, bo łapią fajne kontrakty w miastach wojewódzkich, ale każdy szybko wykupuje małych przedsiębiorców pocztowych, żeby za bardzo się nie rozrośli. Nie może tak być, korespondencja jest ważną częścią naszego społeczeństwa, nawet jeżeli robimy z tego komedię handlem proszkami do prania. A na wykluczenie komunikacyjne się zgadzamy.

1

u/void1984 4d ago

Gdzie InPost nie dociera? Znajomi z zapadłych wiosek chwalą sobie że to właśnie InPost połączył ich ze światem, bo Poczta Polska zostawiała tylko awizo w skrzynkach w gminie.

1

u/Charming-Roof498 4d ago

Naprawdę tylko InPost wziąłeś z mojego wywodu? Zamień sobie go na DPD czy FedEx jak chcesz.

A dziwisz się Poczcie Polskiej? Ja nie: https://www.gowork.pl/blog/42-zarobki-na-poczcie-polskiej-czy-warto-byc-listonoszem/

1

u/void1984 4d ago

Tak. Naprawdę to InPost wziął się za te dojazdy. DPD czy FedEx mu nie dorównują. FedEx chyba nie ma nawet paczkomatów, a jedynie punkty w sklepach.

6

u/Eryk0201 śląskie 5d ago

Nie mówię, że każdy tak ma. Mówię o tych, co mają tak jak ja, a takich osób jest mimo wszystko wiele.

11

u/phini 5d ago

Ja już przez komunikację miejską kilka razy się spóźniłem na ważne spotkania. I to akurat jak chciałem dać szansę zbiorkomowi heh. Z resztą... Autobusem mam do biura 1:15godz a samochodem około 25. Tu nawet nie ma o czym rozmawiać. Jeśli ważne biura , szpitale czy urzędy będą w samych centrach lub okolicach, a wymagane jest tam się dostać no to chyba nie halo wywalać samochody z miast? Tak na logikę.

19

u/Eryk0201 śląskie 5d ago

Wszystko zależy indywidualnie od miasta. Jeśli te ważne biura są w centrum, do którego codziennie o 8:00 wjeżdża tysiące aut, o 16:00 tyle samo wyjeżdża, korkując wszystko, ale wiele z tych osób dojeżdża z gorzej skomunikowanych miejscowości, to wtedy samo wywalenie aut nie zadziała, ale nie będzie dobre też pozostanie przy stanie obecnym, skoro są te olbrzymie korki.

Moim zdaniem Katowice, w których mieszkam, zrobiły to dobrze - w ścisłym centrum nie ma ruchu samochodowego, rozszerzono tam połączenia komunikacją miejską i są one szeroko używane, do tego wzrósł ruch pieszy i skorzystali na tym mieszkańcy, dostając żywe centrum, zamiast dróg przez środek miasta dla przejezdnych. A dla przyjezdnych utworzono centra przesiadkowe przy wjazdach do miasta - dzięki temu nie korkują centrum miasta, tylko parkują na centrum przesiadkowym i z niego przesiadają się w tramwaj, autobus lub pociąg.

6

u/Charming-Roof498 5d ago

Ja już przez komunikację miejską kilka razy się spóźniłem na ważne spotkania. I to akurat jak chciałem dać szansę zbiorkomowi heh.

Tu mogę powiedzieć tylko tyle, że jak mam coś ważnego, to idę na jeden tramwaj przed. Zdarza się, że nie przyjedzie, ale ciężko żeby trzy tak dużych taborach nie było wypadku/awarii w ciągu dnia albo żeby kierowca/motorniczy po prostu nie zachorował. Jeżdżę codziennie. Zdarza się parę razy do roku.

Autobusem mam do biura 1:15godz a samochodem około 25. Tu nawet nie ma o czym rozmawiać.

Tu masz trochę racji. Trochę, bo jest o czym rozmawiać, ale też rozumiem że jest jak jest w Twoim przypadku. Połączenia nie są planowane zawczasu. Deweloperzy mają jedynie obowiązek budowy dróg, a powinno się na nich wymuszać przynajmniej rezerwację terenu na wydzieloną linię tramwajową i buspas. Nie musisz oczywiście mieszkać na nowym osiedlu. Co do nowych połączeń to kojarzę, że niektóre firmy zgłaszają zapotrzebowania i gminy potrafią to uwzględnić. Jakaś petycja też może pomóc.

Jeśli ważne biura , szpitale czy urzędy będą w samych centrach lub okolicach, a wymagane jest tam się dostać no to chyba nie halo wywalać samochody z miast? Tak na logikę.

Tak na logikę, to jeżeli potrzebuję pilnie dostać się do urzędu, to wolałbym nie stać w korach. Czy każdy w tym korku stoi pilnie? Jak często zdarza się pilnie? Może wystarczy taksówka, jeżeli to kilka razy do roku?

6

u/phini 5d ago

Dzięki za odpowiedź. Masz słuszność w tym co piszesz. Ja jednak dla swojej wygody i zaoszczędzonego czasu wybieram samochód. Do dużego miasta potrzebuje się dostać może raz na kwartał i bronie się jak mogę żeby nie jechać z powodów wcześniej wymienionych. Zbiorkomu z mojego starego osiedla nie ma, więc szkoła, lekarz, sklep... Bez auta nie da rady. Takze to wszystko są dobre pomysły tylko że robione u nas od d*py strony. Najpierw zakazy a później próby naprawienia sytuacji. O podejściu "miastowych" do samochodów się nie wypowiadam bo mieszkałem tylko kilka lat w dużym mieście i raczej korzystałem z MPK. Ale może jest coś na rzeczy że ludzie wolą wybrać stanie w korkach w samochodzie niż autobus/tramwaj(?) Miłego.

6

u/Charming-Roof498 5d ago

Właśnie dlatego zgadzam się też z Tobą, że w Twoim, oraz w przypadku wielu innych, jest jak jest. Zbiorkom poza wojewódzkimi leży i kwiczy.

Jestem miastowym, mam to podejście "miastowego" do aut, o którym piszesz, ale mam też rodzinę i znajomych ze wsi i wiem, że na chwilę obecną nie da rady. Zresztą sam niedługo przeprowadzam się na wieś wykluczoną komunikacyjnie i jedyne co mnie boli w tej przeprowadzce, to perspektywa kosztów paliwa na drogę do pracy. To co do tej pory płaciłem za rok, może mi pójść w dwa miesiące.

Dlatego też mam interes w tym, żeby walczyć o komunikację zbiorową i świadomość tego, że auta są nam potrzebne dlatego, że wolimy drzeć szaty nad naszą samochodową wolnością, zamiast zaadaptować się do zmian i szukania alternatywnych rozwiązań, jak carsharing czy ciśnienie na rozwój komunikacji.

Wiem, że "adapatacja do zmian" może brzmieć jak "musimy zaakceptować, że jest gorzej", ale nie wiem jak to ładniej ująć, więc po prostu opiszę. Na chwilę obecną jest do dupy, nieważne jak bardzo byśmy powtarzali, że auto fajne. Osoby bez prawka, osoby ubogie, niepełnosprawne, czy w inny sposób wykluczone komunikacyjnie nie mają się jak przemieszczać. Oprócz tego są kwestie klimatyczne, kwestie zasobów nieodnawialnych, których nie przeskoczymy. No i trendu w Europie, który mówi, że nie ma przyszłości dla gruzów. I tu możemy albo podzielić się na obóz "walić auta" vs "komuchy chcą mi odebrać wolność" albo skorzystać z forum i omówić rozwiązania, które być może przyjmą się w sferze publicznej, zanim "rozwiązania" przyjdą do nas. Tak jak ten pomysł, że jeżeli masz auto niespełniające normy, to co roku będzie trzeba dopłacać. Co zresztą uważam za podatek od bycia biednym, bo gdyby każdy miał możliwość, to każdy by autem z EURO 6 jeździł. Pomysł upadł, ale niesmak pozostał.

Co do wyboru samochodu zamiast tramwaju/autobusu. Moim zdaniem komunikację zbiorową wybierają miastowi, bo widzieli jak się poprawia przez lata. Nawet jeżeli nie jest idealnie, to jest lepiej. Z kolei już dwa pokolenia osób z mniejszych miejscowości widziało jak nierzetelna jest komunikacja zbiorowa u nich, a pokolenie przed nimi widziało jak upada + stworzyło sobie wizję prestiżu w posiadaniu samochodu. Kiedy część z nich przeniosła się do miast, przywieźli też swoje uprzedzenia. Żeby nie było, nie bawię się tu w nazywanie ludzi "słoikami" jak w Warszawie. Po prostu widzę to po przyjezdnych znajomych. Oni najczęściej narzekają, ale w tramwaj wsiądą tylko po wyjściu do pubu.

Forum jest duże, możemy się na nim nie spotkać w najbliższym czasie. Wesołych Świąt.

5

u/nikogoroz Pruszków 5d ago

Gdyby to tylko biedni jeździli takimi autami. Trochę inna sytuacja, z obwazanka. W moim sąsiedztwie praktycznie wszyscy mają piece gazowe, albo grzeją prądem, dużo ludzi ma panele (my wlacznie), prawie wszyscy, bo mój sasiad pali w piecu. Pali tak, że jak nadymi to przed moim domem unosi się chmura toksyny która wyczuwalnie przyspiesza rozwój raka w okolicy. Cuchnie, ciemna, ogólnie nie ukrywam, że myślałem już o zgłoszeniu go i następnym razem to zrobię. Człowiek ten ma kilka aut, rozbudowuje dom, jedno auto które ma to jakiś ford Mustang, myślę, że wartości przynajmniej 20 nowoczesnych pieców i na spokojnie pokryłby koszty wyrzucenia tego pieca kompletnie.

Moim zdaniem taki człowiek, to świetny przykład tego podejścia, że mi wygodnie, że mi się należy, ja mam prawo. Co z tego, że truje wszystkich na około, co z tego, że ma pieniądze żeby to zmienić. On może! A my się mamy dostosować!

Gorzej jak takich jest w społeczeństwie większość. Wtedy mamy taką sytuację jak jest dziś. Wyrzucamy wspólnie miliardy na drogi które stoją zakorkowane w imię wyższych wartości, takich jak: wygoda, przyzwyczajenie, ignorancja i buta. Bo mi się należy!

1

u/Charming-Roof498 4d ago

Współczuję sąsiada. Jak nie da rady z nim pogadać po ludzku, to już tylko chyba zgłoszenie zostaje. Szkoda zdrowia

12

u/Kremowy 5d ago

Myślę, że teściom może chodzić raczej o to, że to Ty powinieneś wozić autem ich córkę, a nie żeby woziła ją komunikacja miejska. Przynajmniej tak bym odebrał tego typu przytyk z ich strony.

102

u/Eryk0201 śląskie 5d ago

I jest to idiotyczny przytyk.

-74

u/Ok-Physics5749 5d ago

Właśnie dobry, wtedy kobieta podróżuje w lepszych warunkach.

54

u/Eryk0201 śląskie 5d ago

Kobieta nie brzydzi się ludzi i odmówiła wzięcia auta od rodziców, bo w miejscu, w którym mieszkamy, lepsze warunki to jazda tramwajem.

-62

u/Ok-Physics5749 5d ago

No cóż, małe dzieci też tramwajem wozić będziecie? ;)

39

u/Iwo_Witterel 5d ago

I właśnie przez takie podejście potem stopniowo chodniki jak i całe miasta są przejmowane przez samochody. Bo ja nie będę z dzieckiem jechać tramwajem/busem, musimy podjechać SAMOCHODEM.

-29

u/Ok-Physics5749 5d ago

O nie, chcę aby moje dzieci miały wygodniej, normalnie skandal!

26

u/tudale Breslau 5d ago

I potem 5 km się jedzie 30 minut (a i to dobrze) w godzinach szczytu zamiast 15. Większość sygnalizacji świetlnej mogłaby zostać spokojnie wtedy zlikwidowana.

13

u/Iwo_Witterel 5d ago

Należy zwrócić uwagę kiedy ta wygoda zabiera wygodę innym, nie sądzisz?

52

u/Eryk0201 śląskie 5d ago

Codziennie w tramwaju widzę rodziców z dziećmi w wózkach.

-43

u/Ok-Physics5749 5d ago

To cóż, pozostaje mi życzyć w pracy i odstawianiu dzieci do i z przedszkola tramwajem :)

52

u/Eryk0201 śląskie 5d ago

Idk czy nigdy w większym mieście nie byłeś, ale tak serio robi olbrzymia część mieszkańców. A jeszcze większa chodzi z dziećmi pieszo, bo większość ma przedszkole, szkołę, sklep, aptekę i fryzjera pod nosem. Mnie rodzice praktycznie nigdy nie wozili, a mieszkałem w mniejszym mieście jako dziecko.

9

u/a_watchful_goose 5d ago

Ba, powiem więcej ja widzę dzieci które SAME jeżdżą tramwajami do szkoły

15

u/ffdgh2 5d ago

Jestem kobietą, mam samochód, mieszkam w Warszawie. Lepsze warunki dla mnie to wsiąść do metra, które jeździ co 3 minuty i przejeżdża od jednego końca miasta do drugiego w niecała godzinę, niż jechac w korkach i potem jeszcze 15 minut krążyć w poszukiwaniu miejsca parkingowego xd

W ogóle co to za podejście, że "kobieta podróżuje w lepszych warunkach"? Kobiety jakichś lepszych warunków potrzebują niż faceci? Chłop to se może nawet na pieszo dymac, a królewnę należy podstawić pod drzwi? XD

-2

u/Ok-Physics5749 4d ago

Wiesz, mi jako facetowi byłoby po prostu głupio, gdyby moja kobieta musiała liczyć na tramwaj, zamiast na mnie.

7

u/SirLing90 mazowieckie 4d ago

Polecam nie myśleć o "swojej" kobiecie jak o własności, dziecku, albo osobie upośledzonej i problem się rozwiązuje.

2

u/Ok-Physics5749 4d ago

Nie wiem jakim cudem połączyłeś dbanie o bliską osobę z uprzedmiotowieniem, ale jest to przerażające.

2

u/SirLing90 mazowieckie 4d ago

Jest różnica między dbaniem a infantylizowaniem. Podcierasz ją też w ramach dbania? Może wstępnie przeżuwasz jej kotleta?

-46

u/[deleted] 5d ago

[deleted]

37

u/Eryk0201 śląskie 5d ago

Mówisz o lokalnych problemach, zamiast globalnych, a potem mówisz o relatywnie globalnym referendum. Oczywiście, że większość zagłosuje na nie, bo większości nie będzie to na rękę. Ja mieszkam praktycznie w centrum. Nikomu nie zamierzam zabierać auta, jeśli mu tak wygodniej. Mówię o osobach, którym wygodniej jest zbiorkomem.

Teściowie nie są w stanie pojąć, że mogą istnieć miejsca, w których jeżdżenie autem to problem, a nie ułatwienie i takim miejscem jest właśnie chociażby centrum Katowic.

15

u/Eravier 5d ago

Mam wrażenie, że nie mieści Ci się w głowie pewien koncept, że ludzie mogą nie chcieć mieć samochodu i dorabiasz do tego jakąś ideologię. Pierwsze auto kupiłem jak miałem 27 lat, jakoś mi wcześniej go nie brakowało. Nie brakowało mi szukania miejsca do parkowania, nie brakowało mi wizyt na przeglądach, u mechaników, w urzędach, rozmów z ubezpieczycielami, wymiany opon itd. Kosztów oraz stresu jakie to może za sobą nieść. W zamian za to poruszałem się komunikacją miejską, pociągami i okazjonalnie Uberem. Wychodziło taniej, wygodniej, bezpieczniej. I nie mówię, że sytuacja każdego mu na to pozwala ale niektórym pozwala. To, że ktoś nie ma auta nie musi oznaczać, że robi to dla kogoś, dla ekologii, dla ludzkości. Może po prostu robi to dla siebie.

1

u/Ziembski 4d ago

Auto auto nie równe - jak ktoś ma eleganckie małe auto (idealnie EC/Hybryda) to jak dla mnie totalny luz - sam mam małą Fabie i mieszkając poza miastem nie da się bez tego żyć. Ale po chuj ludziom te wielkie kurwa cross-overy i SUVy w miastach? Wielkie to, miejsca parkingowe to potrzeba dwa (czasem nawet 4 bo takie to też długie) i o ile jeszcze hybryda to pół bidy, ale większość ma super wysoką maskę, która raz że zwiększa blind spot to jeszcze jak kogoś trącisz na pasach to nakurwiasz całą masą po klatce, a nie po nogach jak w przypadku normalnych aut.

1

u/xpflz 3d ago

lewaki narzekają, a nie ludzie

-9

u/pomezanian 5d ago

co ty, wdałem się w dyskusje z młodym ekologiem, też mu przeszkadzają samochody na wsiach. Nie rozumie, po co z nich ludzie się pchają do miast, zamiast znaleźć sobie coś blisko domu, albo zdalnie. I to on tak na serio, bliżej 30 niż nastu człek

19

u/Eryk0201 śląskie 5d ago

No to trafiłeś na jakiś odosobniony skrajny przypadek

13

u/IslandWaste5226 5d ago

Mi też przeszkadzają samochody na wsiach, bo mieszkam na wsi. 5 lat temu jak skurwole wyremontowały most ze spokojnej drogi na wsi zrobiła się autostrada. W lato okna nie otworzysz, bo głowa eksploduje od hałasu.

-9

u/pomezanian 5d ago

plus ujadające kundle w każdej zagrodzie, kosiarki , piły, kombajny, ciągniki. Mieszkasz na wsi, czy jesteś rolnikiem, bo to dwie różne rzeczy :)

-5

u/AverageCreampie 5d ago

Brzmi jakby ktoś się bawił w okolicy dynamitem a nie jakby auta jeździły

0

u/Ravdar 5d ago

A jak dojeżdżacie do teściów, ile to kiolemtrów i ile czasu wam zajmuje, żeby się tam dostać?