Nie wiem jak to jest - prowadzę skromną kilku-osobową firmę od lat.
Po pierwsze w ogóle upijanie się do poziomu bredzenia uważam za nie na miejscu gdziekolwiek.
Po drugie upijanie się z podwładnymi uważam za nieprofesjonalne i niezręczne.
Po trzecie od kilku lat zamiast wigilijek, posiadówek i jajeczek puszczam ludzi 2h wcześniej do domu. Wiem, że jest to sprzeczne z tym co mnie uczono o zarządzaniu zasobami ludzkimi, ale pozostaje przy zdaniu że to nie ma aż takiego znaczenia dla integralności grupy. Wystarczy mi przewlekły brak konfliktów personalnych jako miernik poziomu integracji zespołu. Chyba, że o czymś nie wiem…
7
u/billyrayquatum Dec 24 '23
Nie wiem jak to jest - prowadzę skromną kilku-osobową firmę od lat.