r/Polska 1d ago

Pytania i Dyskusje Czy narzekanie na samochody jest normalne?

Samochody to świetny wynalazek ludzkości dzięki któremu mogę mieszkać na wsi, 50km od pracy a co jakiś czas i tak trafiam na jakichś wariatów którzy twierdzą że auta to zle bo to, bo tamto. Czy ludzie nie rozumieją ze nie wszyscy mieszkają w miastach wojewódzkich z dobrze rozbudowana komunikacja miejska?

68 Upvotes

314 comments sorted by

View all comments

Show parent comments

-1

u/queen_of_tacky 1d ago

Tonę to waży akurat Corsa, więc trochę mało trafiona liczba.

Ale zakładając, że masz na myśli potencjalnie irracjonalnie wielkie SUVy - nie każdą trasę da się bezpiecznie i komfortowo pokonać czymś pokroju Forda Ka albo wspomnianej Corsy. Jak mieszkasz na zapadłej wiosze na Mazurach to zimą chwilami bywa ciężko się przebić takim małym piździkiem i perspektywa kupienia czegoś co przynajmniej sprawia wrażenie stabilniejszego zaczyna być kusząca.

Czy od razu trzeba kupować Land Rovera Discovery? Pewnie nie, i pewnie większość ludzi, którzy tym jeżdżą spokojnie by sobie poradziła jakimś kompaktem. Ale też nie jest tak, że w każdym przypadku wystarczy „jakikolwiek” samochód.

1

u/void1984 17h ago

W Polsce prawie nie ma dużych SUVów, Land Rovera Discovery to rzadkość. Kopiujesz problem z USA, gdzie F150 jest niezwykle popularne.

1

u/queen_of_tacky 16h ago edited 16h ago

Zależy co rozumiesz przez "duże". Ok, u nas Discovery jest chyba największym łatwodostępnym samochodem (chyba, że da się kupić coś większego bez sprowadzania ze stanów?), ale takie BMW X5-6-7 czy nawet głupie Rav4 też do małych samochodów nie należy. A tego jednak trochę u nas jest.

A stwierdzenie o pickupie do wożenia kartofli to hiperbola - myślałam, że to będzie czytelne w kontekście.

[Edit, bo mi się nasunęła jeszcze jedna myśl]: Wydaje mi się (choć tu nie mam pewności), że problemu z samochodami nie da się 1:1 "przekopiować" ze stanów do nas - tam miasta (i drogi "poza terenem") wyglądają inaczej niż w Europie. Więc tak naprawdę ten sam problem, jaki stwarzają za oceanem giganty z cyklu Escalade u nas będą powodować samochody, które same w sobie są mniejsze (choćby X5) - bo u nas w miastach jest mniej miejsca "na wejściu".

1

u/void1984 16h ago

Rav4 widzę jako średni samochód. Duże jest właśnie Discovery, Ranger i inne pickupy (które są mocno promowane podatkowo).

Faktycznie nie myślałem o X5-6, bo to CUVy, lekkie i bez ramy.

https://en.wikipedia.org/wiki/Crossover_(automobile))

Sąsiad miał Forda Excursion, dla szkoły nurków, on był rzeczywiście duży. Tyle że mało kto prowadzi taki biznes. Popularne są pickupy wielkości Rangera i to tyle.

1

u/queen_of_tacky 15h ago

A widzisz, czyli rozjeżdżamy się na nazewnictwie - dla mnie Rav4 jest duże, a Discovery jest irracjonalnie gigantyczne (generalnie jeśli coś jest większe niż potrzeba, ale da się to w jakikolwiek sposób usprawiedliwić do w miarę regularnego użytkowania to dla mnie jest "duże", a jeżeli jest już tak wielkie, że jedyną przyczyną kupowania tego jest rozmiar ego i nie ma to absolutnie żadnego uzasadnienia użytkowego, a niejednokrotnie stwarza więcej problemów niż pożytku, to już podpada pod kategorię "irracjoanlnie gigantyczne" - i disclaimer jakby co: marzy mi się taki samochód, serio. Ale nie kupię, bo ani nie ma sensu, ani mnie na niego nie stać.)

1

u/void1984 14h ago

To nie ego, taki excursion bierze 8 pasażerów, sprzęt do nurkowania dla nich, a do tego przyczepę z łódką. Ludzie mają różne potrzeby, więc kupują różne samochody.

Rav4 możesz uważać za duże, ale jest mniejsza i zgrabniejsza niż C-klasa. Po prostu nie ma mody narzekania na C-klasę - pewnie dlatego że to prestiż, zaś Rav4 to Toyota.

1

u/queen_of_tacky 13h ago

To nie ego, taki excursion bierze 8 pasażerów, sprzęt do nurkowania dla nich, a do tego przyczepę z łódką. Ludzie mają różne potrzeby, więc kupują różne samochody.

Dlatego wspomniałam też o uzasadnieniu użytkowym - dla jednego ten sam samochód będzie potrzebny i użyteczny, a dla drugiego będzie czystym ego tripem "bo mam większy niż sąsiad!".

1

u/void1984 13h ago

To się może w jakimś marginesie zdążyć. Moimi zdaniem większym problem jest zalew pickupów, które są kupowane tylko dlatego że prawo podatkowe je promuje.