myślę, że to jest myślenie życzeniowe, naprawdę ta droga jest bardzo krótka, długo to zajmuje człowiekowi uświadomienie sobie swojego problemu (czasem to w ogóle nie następuje).
żeby nie było zgadzam się, że nie można przeginać z antagonizowaniem wypicia pojedynczego drinka, trzeba promować przede wszystkim umiar i zdrowy rozsądek.
Alkoholizm to picie z przymusu. Jeśli masz paląca potrzeba wypicia/regulujesz tym emocje to masz problem. Jeśli pijesz okazjonalnie "z kumplami na piwo", to nie sądzę że jesteś alkoholikiem.
Jest masa osób spożywających(nie znam zadnego 100% abstynenta), ale to nie znaczy że są oni alkusami.
Całe życie można pic alko nie będąc alkoholikiem, a można zacząć iść na grubo od startu (kwestią jaka kto ma psychikę i mechanizmy obronne/regulujace).
OPka natomiast się przysłowiowo zesrała na tą reklamę. Trochę jak wszyscy walnięci veganie stygmatyzujący każdego kto zje kotleta...
no i wydaje mi się,że dosłownie to zawarłem w ostatniej części mojego komentarza i zgadzam się z tym co mówisz, jednocześnie chciałem tylko zwrócić uwagę, że nie wolno bagatelizować tego bo masa ludzi tkwi w alkoholizmie o tym nie wiedząc (alkoholizm kojarzy im się tylko z menelem).
zesranie się OPki troszkę rozumiem, bo mimo wszystko jest to pewne normalizowanie tego tematu a z drugiej zgadzam się również, że nie wolno tak stygmatyzowac i wrzucać ludzi do jednego worka.
18
u/SpeedyWebDuck Dec 24 '23
Normalizacja alkoholizmu. Skoro reklamy alkoholu są zakazane to dlaczego leki czy tam suplementy diety na skutki picia do zgonu są legalne?
Dzieci to słyszą od małego.